Domy Dziecka często kojarzą się ludziom z ponurymi dużymi budynkami z długimi korytarzami. Dawniej dzieci o Domu Dziecka mówiły często „bidul”. Nikt z nas teraz tak nie mówi.
A jak jest wewnątrz? Tak jak w wielu prywatnych domach i zupełnie inaczej niż w dużych, tradycyjnych Domach Dziecka. Kuchnia i jadalnie są nie duże, ale przytulne, tu jemy śniadania i kolacje, tu często siadamy, by pogadać przy herbacie. W jadalni zazwyczaj jemy obiady oraz sami przygotowujemy śniadania i kolację. Jest tu duży stół, dzięki któremu możemy wszyscy razem usiąść. Tu też świętujemy takie wydarzenia jak: rocznice urodzin, Wigilię Bożego Narodzenia, Nowego Roku, śniadanie Wielkanocne oraz inne ważne dla nas dni.
Na każdej kondygnacji jest też salon (jak to pięknie brzmi, prawda? W salonie są bardzo wygodne kanapy. Czasami trudno wstać, nawet wtedy gdy film się skończy. Ogólnodostępne komputery , piłkarzy ki i stoły pingpongowe zapewniają wiele atrakcji w długie i ponure wieczory jesienno- zimowe. Sypialnie, każda ma swój styl. Piękne łazienki, tapczaniki, szafeczki, kolorowe firanki i właściwy klimat dla dziewcząt i chłopców z mnóstwem półek i półeczek, wokół domu jest dużo zieleni, jest huśtawka ze zjeżdżalnią i piaskownicą. Stoi też drewniany domek do zabawy. Z salonu można wyjść na taras i cieszyć się szumem rzeki Liwiec i śpiewem ptaków.
Wiosną i latem jest w naszym Domu szczególnie pięknie